Matjaž Kek: Postaramy się zaprezentować z jak najlepszej strony na tym fantastycznym stadionie

Zamknij formularz
*
*
*
Twoja wiadomość została wysłana.
Dziękujemy.

16 listopada Reprezentacja Słowenii podejmowała w Lublanie Łotwę. Drużyna Matjaža Keka była stroną dominującą i wygrała w meczu 1:0, jednak bramka ta padła w 53 minucie po samobójczym golu Igorsa Tarasovsa. Zwycięstwo nad Łotyszami nie poprawiło sytuacji Słoweńców w grupie na tyle, by mogli awansować do Euro 2020 – w chwili obecnej mają 14 punktów plasując się na trzecim miejscu tabeli grupy G.

Na konferencji prasowej na PGE Nardowodym obecni byli trener Reprezentacji Słowenii - Matjaž Kek i grający na pozycji pomocnika Benjamin Verbič.

Benjamin Verbič na co dzień gra z Tomaszem Kędziorą w Dynamie Kijów. Podczas konferencji prasowej w superlatywach opowiadał o swoim koledze z drużyny koncentrując się na jego piłkarskich umiejętnościach oraz pozytywnych cechach charakteru. Zauważył jednak, że podczas meczu na PGE Narodowym koleżeńskie stosunki zejdą na dalszy plan, gdyż podczas występów w meczach reprezentacji narodowych na pierwszy plan wychodzi poczucie dumy i honor.

Pomimo braku awansu do mistrzostw Europy, Benjamin Verbič, widzi pozytywne aspekty gry swego zespołu – Jestem przekonany, że udało nam się stworzyć drużynę, która w kolejnych meczach kwalifikacyjnych będzie groźna nawet dla najlepszych zespołów. W naszej grze było dużo pozytywów, co powoduje, że przyszłość napawa optymizmem – zauważył.

Trener Matjaž Kek podkreślił, że będzie szukał rozwiązań, które zagwarantują lepszą grę jego drużyny. Będzie służył temu m.in. rozgrywany na PGE Narodowym mecz z Polakami. Mówiąc o meczu z Reprezentacją Polski podsumował – Z pewnością zajdzie kilka zmian w składzie, wywołanych chociażby tym, że obrońca, Aljaž Struna, nie może zagrać z powodu kartek. Będą zmiany w ustawieniu i samej grze, co mam nadzieję przełoży się pozytywnie na to, co będzie dziać się na boisku.

Po meczu Słowenia – Polska w Lublanie dużym echem odbiły się słowa bramkarza Słowenii Jana Oblaka, który stwierdził, że bardziej zmęczył się udzielając wywiadu dziennikarzom niż podczas meczu z Biało-Czerwonymi. Jerzy Brzęczek pytany o słowa Jana Oblaka na konferencji prasowej Reprezentacji Polski powiedział – Oblak jest bramkarzem światowej klasy, ale po ostatnim meczu z nami zabrakło mu pokory. Być może, to dlatego my zagramy na mistrzostwach Europy, a Słoweńcy obejrzą je przed telewizorami. Matjaž Kek poproszony o komentarz do słów Jana Oblaka i Jerzego Brzęczka powiedział, że niechętnie komentuje wypowiedzi piłkarzy i innych trenerów, woli występować w swoim własnym imieniu.

- Szczerze gratuluję Polsce awansu, podchodzę do niej z wielkim szacunkiem i życzę jej jak najlepiej, ale myślę, że w Lublanie byliśmy zasłużonymi wygranymi tego meczu. Sytuacja na boisku nie wyglądała tak, że Polska grała aktywnie, a my tylko czekaliśmy na jej potknięcia i strzelaliśmy gole. My też wtedy dobrze graliśmy w piłkę. To był poziom, do którego będziemy dążyć i który chciałbym widzieć zawsze. […] Z Polską zagraliśmy najlepszy mecz tych eliminacji. Myślę, że pokazaliśmy pełnię naszych możliwości, uruchomiliśmy drzemiący w nas potencjał. Grać na takim poziomie musimy znacznie częściej, a zdarzały nam się ogromne wahania formy. Nie tylko pomiędzy fazami kwalifikacji, ale i pojedynczymi meczami. Niestety więcej było meczów, na których nie zagraliśmy dobrze, przez co zabraknie nas na Euro 2020 – podsumował Matjaž Kek.

Podobnie jak Benjamin Verbič, Matjaž Kek, bardzo pozytywnie wypowiadał się o PGE Narodowym. Podkreślił, że na Słowenii nie ma tak dobrej infrastruktury. – To jest prawdziwy stadion, który może być wyprzedany w całości, co przekłada się na doping będący świetną motywacją dla graczy – mówił trener Słoweńców, a następnie dodał – Postaramy się zaprezentować z jak najlepszej strony na tym fantastycznym stadionie. Chcemy pokazać dobrą grę i zakończyć te eliminacje godnie.